część II
Dzień następny rozpoczął się rekonensansem ogólnym w rejonie Starego Miasta, po którym zdecydowano uderzyć bezpośrednio na fort „Mr. Bróg” na Ostrowie, aby zajść Przemyśl z flanki. Manewr powiódł się znakomicie zwłaszcza, że na place d’armes dotarły posiłki z Kalisko-Ostrowskiego Korpusu Fajczarzy oraz Kompania Fajowa z Jasła. Koncentracja Sił Walnych PC Warszawa przebiegła sprawnie, pomimo że Pułk ARTylerii „Żonkoś” zaginął gdzieś po drodze i nie dotarł. Kryptonim jednakowoż go usprawiedliwia.
Oczywiście doszło do ciężkich walk w ramach „Fajowego Święta Bróg 2020”, uwieńczonych jednak poważnymi sukcesami PC Warszawa. Otóż o ile najdalej wdarła się w obronę przemyską Gwardia Króla Maciusia I z (posiłkowego) Kalisko-Ostrowskiego Korpusu Fajczarzy, o tyle na pięty mu następował przodujący tego dnia Warszawski Pułk Rozpoznawczo-Szturmowy „Kudłaty”. Wśród licznych trofeów uniósł jeden z trzech pierwszych egzemplarzy „Walatówek” Maćka Maciejewskiego. Dzielnie stawał także Oddział Wydzielony „Connory”, zdobywając tzw. „Najdłuższego Gandalfa” i aktywnie uczestnicząc w a(u)kcji charytatywnej.
Cel tegiorocznej zbiórki charytatywnej. Mistrz Zbyszek Bednarczyk prowadzi a(u)kcję… … w czym dzielnie mu sekunduje JKM Maciuś I. Jego Królewska Mość Maciuś I w szacie fajowej. Trofeum „Kudłatego”, przejęte z rąk Autora… … wraz z okolicznościową dedykacją. Kolejne trofeum „Kudłatego” „Connor” w a(u)kcji. Tajemny układ dwóch kapeluszy… … ale prasa czuwa! Zdobycie „Najdłuższego Gandalfa”… … i skutki tegoż. Tegoroczna fajka konkursowa, tzw. „czereśniak”. Przygotowania do palenia… … są też okazją do dyskusji. Wreszcie jednak palimy… … i palimy… … i palimy. A oto efekt: Drugie miejsce Łukasza ze znakomitym czasem! Gratulacje!
Dzień uwieńczyłyby tańce, hulanki tudzież swawole (niekoniecznie w tej kolejności), gdyby nie krótkie oberwanie chmury. W sąsiedniej dolinie wóz strażacki zalało aż po dach, w naszym rejonie działań poważnych zalań na szczęście nie zaobserwowano.
Fot. Łukasz Kudlicki